"Bo Pan, Bóg twój, pobłogosławił ci tak, jak ci to powiedział. "

Bo Pan, Bóg twój, pobłogosławił ci tak, jak ci to powiedział. Będziesz pożyczał wielu narodom, a sam od nikogo nie będziesz pożyczał; będziesz panował nad wielu narodami, a one nad tobą nie zapanują.

 

    Skond sie biero pinondze?
Jak to skond? Z banku, z karty kredytowej, z prowajdenta, albo innego złodziejskiego, ale koszernego, bociana. Niektórzy - szczególnie młodzi, "wykształceni", z wielkich miast - potrafio je brać nawet ze smart-srajfona... Widział żech ja na własne ślepia w markecie, jak jeden taki zapłacił przytykajonc komórkie do kasy...

    A skond biere piniondze "narodowy" bank Polin? Jak to skond?

POŻYCZA!!!
Pod zastaw...

Od kogo pożycza?

     Oczywiście od żyda (między-narodowego. Z naciskiem na słowo: "międzynarodowego"...), który jako jedyny na tym najgorszym ze światów posiada alchemiczną tajemnicę tworzenia mamony z kosmicznej "energii punktu zerowego", czyli z próżni...

    Ale że na tym świecie nie ma niczego za darmo, to żyd do swojego tajemnego piniondza dodaje "wartość dodaną" ale talmudycznie ujemną/łupiącą do gołej skóry głupich Goim, czyli lichwę!!!
I to jest wielka predistigatorska (coś jak królik z kapelusza) Sztuka, nie wiedzieć czemu nazywana nauką pod pojęciem EKONOMIA... (podobnie jak medycyna, szczególnie rockefelerowska, czyli takoż jak "ekonomia" koszerna...)

No a skoro piniondze (głównie demokratyczne) się pożycza (od magicznego żyda), to oczywiście trzeba płacić unemu lichwiarzowi LICHWĘ!

    Każdy inny pomysł na "branie" pieniędzy, to AJ! WAJ! "komunizm" (albo "nazizm" - w zależności od regionu świata) i zamach na najwyższe standardy demokratyczne, i w ogóle ANTYSEMITYZM, holokaust, i koniec świata... nie wspominając o zgwałconej parchatej ręce niewidzialnego rynku.

    No czyż nie?...

 

    A Waszym zdaniem skąd się biorą (a może powinny brać) pieniądze? Oczywiście takie mające wartość...